C.H. Tulipan
92-202 Łódź - Widzew
ul. Piłsudskiego 94

Kontakt
Tel: +48 (42) 676 18 98

Godziny otwarcia
Poniedziałek-Sobota 9:00-21:00
Niedziela 10:00-19:00

Często zadawane pytania dotyczące RTV EURO AGD

RTV EURO AGD znajduje się w lokalizacji Łódź

Łódź , Piłsudskiego 94

podobne obiekty w pobliżu RTV EURO AGD:

Zobacz wszystkie podobne obiekty w pobliżu RTV EURO AGD

Użytkownik miki napisał recenzję 28 grudzień 2010, 15:24
ocena: Bardzo słaba
Wczorajsze zakupy ( tj. 27.12.2010r.) w sklepie Euro AGD w łodzi na widzewie ( ul.Piłsudskiego 94) to dla mnie dramat.Myślałem że czasy gdzie klient był poniżany i lekceważony już minęły?Pewnie tak, ale nie w tym sklepie.Klient jest tam traktowany jak wróg ( lepiej nie podchodzić do niego i nie rozmawiać z nim, najlepiej żeby sobie wyszedł ze sklepu i nigdy się w nim nie pokazywał). Potraktowano mnie tam właśnie tak. Po wejściu do sklepu obejrzałem produkty które brałem pod uwagę przy kupnie.Po namyśle i wybraniu produktu zaczął się mój koszmar.Wybrałem telewizor który chciałem kupić na raty.Chciałem się poradzić jak i gdzie mam załatwić wszystkie formalności....ale nie było się kogo spytać.Dowiedziałem się po kilku minutach (lecz nie od pracownika tego sklepu) że muszę załatwić formalności ratalne i wskazał miejsce w rogu sklepu.Podszedłem tam i mówię Pani która się tym zajmowała że chciałem zakupić TV na raty.....i problem zaczął gonić problem.Pani poprosiła o kartkę co ma być przedmiotem kredytu? Na to ja że telewizor.Ale Ona "ale musi pan mieć kartkę jaki TV od sprzedawcy" Więc pytam od którego i gdzie go mogę znaleźć?Ona że muszę poszukać jakiegoś w żółtej koszuli.Zabrałem się za szukanie i znalazłem tuż obok Pań od kredytu.Zadowolony podchodzę do stolika obok gdzie siedzi Pan w żółtej koszuli obok niego stoi jeszcze trzech Panów też w żółtych koszulach i czekam dobre dwie minuty (bo Panowie byli tak zajęci sobą że nie zauważyli mnie).Kiedy skończyli rozeszli się a siedzący Pan został.W takim razie nie pozostało mi nic tylko poprosić o dokument wyboru sprzętu żebym mógł załatwić sprawy kredytu.I tu znów wielkie zaskoczenie dla mnie Pan powiedział że muszę znaleźć sprzedawcę i jego poprosić ( spojrzałem na jego plakietkę którą miał przyczepioną do żółtej koszuli i napisane tam było manager) zrozumiałem że On w tym wypadku nie może mi pomóc(pomyślałem tylko po co On tam siedzi?).Po kilku następnych minutach odnalazłem sprzedawcę w żółtej koszuli i udało mi się dostać kartkę którą mogłem przedstawić Pani załatwiającej kredyty.Następny mój horror zaczął się kiedy czekałem na przyznanie kredytu.Pani powiedziała że trzeba poczekać 5 - 10 minut.Stwierdziłem że takie są procedury i trzeba poczekać.Minął kwadrans a tu nic podchodzę i pytam czy już coś wiadomo?W odpowiedzi usłyszałem proszę czekać aż zawołam.Więc czekam.....do miejsca obok gdzie siedziała druga Pani zajmująca się kredytami podszedł człowiek żeby też załatwić kredyt , wypełnił wszystkie wnioski i usłyszałem że musi poczekać ok 10 min żeby bank potwierdził czy może przyznać kredyt....Ja już czekam prawie pół godziny i cisza.....Po niespełna 10 min Pani z sąsiedniego miejsca woła Pana który długo długo po mnie złożył wniosek i otrzymał odpowiedź pozytywną i mógł odebrać swój zakup.....Ja czekam nadal ( minęło już 45 minut ).Podszedłem jeszcze raz do Pani która mnie załatwiała i spytałem czy już coś wiadomo?W odpowiedzi usłyszałem proszę jeszcze chwilę poczekać, zaraz poproszę.Mijały kolejne minuty i tak z 5 10 minut które miałem czekać zrobiła się godzina.Po tym czasie Pani poprosiła mnie żeby podpisać umowę.Zadowolony że już teraz pójdzie z górki znów zaczęły się schody.Miałem już wszystkie niezbędne dokumenty do odbioru nowego telewizora i co? Podchodzę do Pana w żółtej koszuli i pytam czy mogę otrzymać swój zakup ( w odpowiedzi usłyszałem nie te raz później bo zajmuję się kimś innym), zdenerwowany całym tym zajściem podchodzę do Pana z plakietką manager żeby się spytać czy On może wydać towar ( w odpowiedzi usłyszałem , że muszę znaleźć sprzedawcę który wypisał mi kartkę na zakup telewizora i Jego poprosić o wydanie).Minęło jeszcze około 15 min sprzedawca się znalazł i wydał mi sprzęt.Tak więc zakup telewizora ( na raty ) trwa aż a może tylko dwie godziny. Po raz pierwszy spotkałem się z takim sklepem gdzie pracownicy nie są zainteresowani żeby doradzić i pomóc klientowi lecz przeciwnie żeby go zniechęcić do zakupów w ich sklepie. Jestem zniesmaczony obsługą w tym sklepie i na pewno będę omijał go z daleka. Pomyślałem sobie już po całych perypetiach że sprzedawcy mają tam wpojone że klient twój wróg omijaj go z daleka. Pozdrawiam wszystkich pracowników sklepu Euro AGD z Piłsudskiego 94 w łodzi i życzę zmiany nastawienia do klientów oraz udanego sylwestra oraz szczęśliwego Nowego Roku.
Użytkownik miki napisał recenzję 28 grudzień 2010, 12:25
ocena: Bardzo słaba
Wczorajsze zakupy ( tj. 27.12.2010r.) w sklepie Euro AGD w łodzi na widzewie ( ul.Piłsudskiego 94) to dla mnie dramat.Myślałem że czasy gdzie klient był poniżany i lekceważony już minęły?Pewnie tak, ale nie w tym sklepie.Klient jest tam traktowany jak wróg ( lepiej nie podchodzić do niego i nie rozmawiaj z nim, najlepiej żeby sobie wyszedł ze sklepu i nigdy się w nim nie pokazywał). Potraktowano mnie tam właśnie tak. Po wejściu do sklepu obejrzałem produkty które brałem pod uwagę przy kupnie.Po namyśle i wybraniu produktu zaczął się mój koszmar.Wybrałem telewizor który chciałem kupić na raty.Chciałem się poradzić jak i gdzie mam załatwić wszystkie formalności....ale nie było się kogo spytać.Dowiedziałem się po kilku minutach (lecz nie od pracownika tego sklepu) że muszę załatwić formalności ratalne i wskazał miejsce w rogu sklepu.Podszedłem tam i mówię Pani która się tym zajmowała że chciałem zakupić TV na raty.....i problem zaczął gonić problem.Pani poprosiła o kartkę co ma być przedmiotem kredytu? Na to ja że telewizor.Ale Ona "ale musi pan mieć kartkę jaki TV od sprzedawcy" Więc pytam od którego i gdzie go mogę znaleźć?Ona że muszę poszukać jakiegoś w żółtej koszuli.Zabrałem się za szukanie i znalazłem tuż obok Pań od kredytu.Zadowolony podchodzę do stolika obok gdzie siedzi Pan w żółtej koszuli obok niego stoi jeszcze trzech Panów też w żółtych koszulach i czekam dobre dwie minuty (bo Panowie byli tak zajęci sobą że nie zauważyli mnie).Kiedy skończyli rozeszli się a siedzący Pan został.W takim razie nie pozostało mi nic tylko poprosić o dokument wyboru sprzętu żebym mógł załatwić sprawy kredytu.I tu znów wielkie zaskoczenie dla mnie Pan powiedział że muszę znaleźć sprzedawcę i jego poprosić ( spojrzałem na jego plakietkę którą miał przyczepioną do żółtej koszuli i napisane tam było manager) zrozumiałem że On w tym wypadku nie może mi pomóc(pomyślałem tylko po co On tam siedzi?).Po kilku następnych minutach odnalazłem sprzedawcę w żółtej koszuli i udało mi się dostać kartkę którą mogłem przedstawić Pani załatwiającej kredyty.Następny mój horror zaczął się kiedy czekałem na przyznanie kredytu.Pani powiedziała że trzeba poczekać 5 - 10 minut.Stwierdziłem że takie są procedury i trzeba poczekać.Minął kwadrans a tu nic podchodzę i pytam czy już coś wiadomo?W odpowiedzi usłyszałem proszę czekać aż zawołam.Więc czekam.....do miejsca obok gdzie siedziała druga Pani zajmująca się kredytami podszedł człowiek żeby też załatwić kredyt , wypełnił wszystkie wnioski i usłyszałem że musi poczekać ok 10 min żeby bank potwierdził czy może przyznać kredyt....Ja już czekam prawie pół godziny i cisza.....Po niespełna 10 min Pani z sąsiedniego miejsca woła Pana który długo długo po mnie złożył wniosek i otrzymał odpowiedź pozytywną i mógł odebrać swój zakup.....Ja czekam nadal ( minęło już 45 minut ).Podszedłem jeszcze raz do Pani która mnie załatwiała i spytałem czy już coś wiadomo?W odpowiedzi usłyszałem proszę jeszcze chwilę poczekać, zaraz poproszę.Mijały kolejne minuty i tak z 5 10 minut które miałem czekać zrobiła się godzina.Po tym czasie Pani poprosiła mnie żeby podpisać umowę.Zadowolony że już teraz pójdzie z górki znów zaczęły się schody.Miałem już wszystkie niezbędne dokumenty do odbioru nowego telewizora i co? Podchodzę do Pana w żółtej koszuli i pytam czy mogę otrzymać swój zakup ( w odpowiedzi usłyszałem nie te raz później bo zajmuję się kimś innym), zdenerwowany całym tym zajściem podchodzę do Pana z plakietką manager żeby się spytać czy On może wydać towar ( w odpowiedzi usłyszałem , że muszę znaleźć sprzedawcę który wypisał mi kartkę na zakup telewizora i Jego poprosić o wydanie).Minęło jeszcze około 15 min sprzedawca się znalazł i wydał mi sprzęt.Tak więc zakup telewizora ( na raty ) trwa aż a może tylko dwie godziny. Po raz pierwszy spotkałem się z takim sklepem gdzie pracownicy nie są zainteresowani żeby doradzić i pomóc klientowi lecz przeciwnie żeby go zniechęcić do zakupów w ich sklepie. Jestem zniesmaczony obsługą w tym sklepie i na pewno będę omijał go z daleka. Pomyślałem sobie już po całych perypetiach że sprzedawcy mają tam wpojone że klient twój wróg omijaj go z daleka. Pozdrawiam wszystkich pracowników sklepu Euro AGD z Piłsudskiego 94 w łodzi i życzę zmiany nastawienia do klientów oraz udanego sylwestra oraz szczęśliwego Nowego Roku.
Recenzje i komentarze są indywidualnymi opiniami użytkowników serwisu. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za ich treść. Serwis maperia.pl zastrzega sobie prawo do usunięcia fragmentów lub całości treści zawierających między innymi: oferty handlowe, adresy email, słowa wulgarne, obraźliwe oraz zabronione przez prawo.

Wyszukaj miejsce i napisz recenzję

Dziękujemy! Twoja recenzja została zapisana.

...

To nie jest miejsce, do którego chcę napisać recenzję. Wyszukaj inne miejsce

Twoja ocena:
Recenzje i komentarze są indywidualnymi opiniami użytkowników serwisu. Autor ponosi pełną odpowiedzialność za ich treść. Serwis maperia.pl zastrzega sobie prawo do usunięcia fragmentów lub całości treści zawierających między innymi: oferty handlowe, adresy email, słowa wulgarne, obraźliwe oraz zabronione przez prawo.

Zapamiętane lokalizacje

Odwiedzając naszą stronę używasz plików "cookies" zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Jeśli nie chcesz, aby pliki "cookies" były zapisywane w pamięci Twojego urządzenia, możesz zmienić to w ustawieniach przeglądarki. Więcej na stronie polityka prywatności