Turvan Hotel

Okradziono mnie w tym hotelu!!!!!!!!!!!!!!!!! Na początku nie chciałam narzekać ale w łazience kapało z sufitu i był grzyb, siedziałam cicho ale kiedy jednego dnia zadzwonił telefon z recepcji i powiedziano mi że musze się spakować w 10 minut i przeniesć do innego pokoju bo oni potrzebuja mojego pokoju i że dadzą mi inny po południu lekko się zdenerwowałam ale nie chciałam robic problemów bo z natury jestem bardzo wyrozumiała. Kiedy się pakowałam odkryłam moją małą portmonetkę( używam ją tylko na lotniskach miałam w niej pare monet euro i stu dolarowy banknot, schowałam ja do walizki którą używam jako bagaż podręczny) wepchniętą pod łóżko, oczywiście banknot stu dolarowy zniknął. Kierownictwo hotelu nic nie zrobiło mimo moich zażaleń. Załuje że nie miałam wystarczająco dużo czasu i cierpliwości żaby wywalczyć jakąś rekompensate. STANOWCZO NIE POLECAM!!!!!!!!!!!!! chyba że lubicie dawać studolarowe napiwki sprzątaczce.