Sklep Lidl Tarchomin

Robię zakupy od samego powstania sklepu,dziś jestem zdegustowana.Pani Małgorzata,przy kasie nr.4,przed godziną 13,odmówiła mi przyjęcia drobnych pieniędzy,bo miała ,jak twierdziła,pełną kasę.Byłam uparta trochę,zatkało mnie i zapomniałam języka w gębie,bo bym zareagowała awanturą.Oburzyła się ,bo poprosiłam, żeby końcówkę wyjęła z mojej portmonetki.Nie było to moje widzimisię,mam jedną rękę prawie całkiem bezwładną,drugą częściowo sprawne 3 palce,nie daję rady wyjmować tych pieniędzy.A już odmowa przyjęcia bilonu,jest wręcz karygodna.Musiałam pani wysypać na blat,raczyła wtedy sobie wybrać te końcówkę.Tyle że ja musiałam zgarniać 5 minut ,te pieniądze.DLACZEGO NIE MA JAKIEGOŚ UŁATWIENIA czy PODSTAWKI NA PIENIĄDZE PRZY KASACH?Ułatwiło by to wydawanie i przyjmowanie tychże.To dla mnie skandal.40 lat w handlu pracowałam,wiem trochę co można,czego nie,a już odmowa przyjęcia pieniędzy,jest karygodna,ja nie potrzebuję przeżywać traumy przy kasie na stare lata.